02 czerwca 2010

Jak (nie) hackować Google Gmaila?

Firma Google dwoi się i troi, co chwilę wprowadzając kolejne zabezpieczenia Gmaila. Niestety, zhackowanie konta w tej popularnej usłudze e-mailowej jest jednak nadal banalnie proste. Przedstawiam oto program o wdzięcznej nazwie Gmail Hacker. Możecie wierzyć lub nie, ale narzędzie to pozwala na zdalne i niezwykle proste przechwycenie danych logowania należących do  wybranych użytkowników Gmaila... z resztą sami zobaczcie.

Musimy tylko pobrać i uruchomić program Gmail Hacker Builder oraz wprowadzić własne (nie polecam jednak podawania prawdziwych poświadczeń) dane logowania do Gmaila:
Po naciśnięciu przycisku Build utworzony zostanie program Gmail Hacker.

Otrzymany program wysyłamy potencjalnej ofierze, zachwalając go jako świetny program do hackowania Gmaila. Po jego otwarciu, docelowy użytkownik zobaczy poniższy ekran i chcąc wypróbować możliwości narzędzia, prawdopodobnie wypełni formularz:
Myślę, że w tym momencie nikt nie ma już wątpliwości co do zasady działania tego programu. Wystarczy bowiem tylko, że ofiara poda własne poświadczenia, wprowadzi nazwę konta, które sama chciałaby zhackować i naciśnie przycisk Hack Them. W tym momencie pojawi się komunikat o błędzie, a jej własne poświadczenia trafią do osoby, która podsunęła jej rzekomy sposób na hackowanie Gmaila:
Wniosek? Uważajcie na narzędzia do rzekomego hackowania, gdyż możecie za ich sprawą sami paść ofiarą bardzo nieprzyjemnego ataku. Kolejny wniosek jest natomiast taki, że absolutnie żadne zabezpieczenia nie są w stanie przeciwdziałać głupocie i naiwności samych użytkowników komputerów.

Warto więc jeszcze raz podkreślić, że wszelkie prośby o podanie naszych prywatnych danych (czy to w wiadomości e-mail, czy to w programie, który otrzymaliśmy od znajomoego) oznaczają w praktyce próbę ataku na nas samych. Poza tym, zabawa z podobnymi narzędziami dla skryptowych dzieciaków, może nam przysporzyć co najwyżej kłopotów, a już na pewno nie zrobi z nas hakerów.

Oczywiście można sobie wyobrazić legalne zastosowania programu Gmail Hacker do badania podatności użytkowników systemów informatycznych na ataki socjotechniczne. W tym celu lepiej jednak skorzystać z narzędzi specjalnie rozwijanych z myślą o tego typu testach, takich jak Social-Engineer Toolkit.

Na marginesie wspomnę jeszcze tylko, że Gmail Hacker został rozpoznany jako zagrożenie (trojan) przez program Immunet Protect, podczas gdy antywirus Eseta milczał jak zaklęty...