20 listopada 2010

Nadchodzi masowe prześwietlanie internetowej działalności pracowników?

Na łamach HARD CORE SECURITY LAB już niejednokrotnie zajmowaliśmy się zagrożeniami związanymi z nieostrożnym upublicznianiem informacji na własny temat. Bardzo często internauci nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że taka czy inna informacja zamieszczona w serwisie społecznościowym może zostać wykorzystana przez intruza. Jak się jednak okazuje, fakt upublicznienia niektórych informacji może nawet zadecydować o naszym dalszym losie. Warto więc wiedzieć, że całkiem niedawno powstała jedna z pierwszych firm wyspecjalizowanych w zbieraniu wszelkich możliwych (również tych potencjalnie kompromitujących) informacji na temat kandydatów na pracowników.

Rekrutacja nowych pracowników wbrew pozorom nie jest przedsięwzięciem łatwym. Zauważmy, że osiągnięcie oczekiwanego wyniku, czyli pozyskanie pracownika spełniającego chociaż w zadowalającym stopniu oczekiwania jego przełożonych oraz całego przedsiębiorstwa, przypomina nieco próbę przewidzenia przyszłości. Otóż osoby odpowiedzialne za rekrutację muszą w pewnym sensie przewidzieć, czy dany kandydat jest właśnie tą właściwą osobą. Oczywiście pomóc mają w tym pewne dostępne dane (CV, przebieg kariery, wrażenia z rozmowy kwalifikacyjnej), jednak w jaki sposób ocenić, czy dana osoba nie jest np. zbytnio zainteresowana używkami lub czy przypadkiem nie jest skrajnym rasistą i przez to kompletnie nie sprawdzi się w naszej międzynarodowej korporacji współpracującej na co dzień z klientami z Azji? Otóż na te i inne pytania na temat danego kandydata odpowiedzi udzieli nam amerykańska firma Social Intelligence.

Oczywiście prześwietlenie poszczególnych kandydatów możemy powierzyć własnemu działowi personalnemu. Nie jest to jednak najlepszy pomysł. Po pierwsze z pewnością nie są to specjaliści z dziedziny przetrząsania najrozmaitszych zakamarków Internetu w poszukiwaniu konkretnych informacji. Po drugie, w trakcie takich poszukiwań nasi pracownicy potencjalnie natrafią na informacje takie jak pochodzenie kandydata, jego poglądy polityczne, orientację seksualną, czy też wyznanie. Zbieranie oraz wykorzystywanie tego typu informacji w trakcie procesu rekrutacyjnego jest natomiast prawnie zabronione i naraża daną organizację na problemy natury prawnej. Tutaj właśnie wkracza firma Social Intelligence ze swą usługą SOCIAL INTELLIGENCE® HIRING.
Otóż w ramach tej usługi dana organizacja może zamówić raport oceniający rozmaite aspekty osobowości oraz zawierający swoistą ocenę ryzyka związanego z zatrudnieniem określonego kandydata, a wszystko to na podstawie informacji dostępnych w ramach... serwisów społecznościowych. Co ważne, raport nie będzie zawierał wspomnianych wcześniej informacji, których pracodawca na etapie rekrutacji uwzględniać nie może, czyli jednocześnie chroni daną organizację przed ewentualnymi oskarżeniami o dyskryminację.

Każdy taki raport skupia się na informacjach, które interesują określonego pracodawcę. Jeśli więc dana firma jest zainteresowana stosunkiem swych kandydatów do narkotyków, a my zachwalaliśmy ostatnio dobrodziejstwa ziółek w komentarzu pod zdjęciami z ostatniej imprezy u znajomych, to prawdopodobnie odpowiednie ostrzeżenie znajdzie się w raporcie na nasz temat. Jeśli w swym profilu zamieścimy nasze zdjęcia z kilku różnych gal MMA, to być może pracodawca zostanie ostrzeżony przed naszymi potencjalnymi skłonnościami do agresji, zaś nasze nieskromne zdjęcia walające się po całym Internecie mogą z kolei sprowokować ostrzeżenie przed naszym potencjalnym nieprzyzwoitym zachowaniem. Wszystkie zebrane materiały zostaną opatrzone odpowiednimi zrzutami ekranowymi, dokumentującymi ponad wszelką wątpliwość wszelkie nasze internetowe wpadki.

Usługa ta została ponoć oparta na autorskim systemie zdolnym do automatycznego poszukiwania informacji, a każdy raport jest dodatkowo weryfikowany przez eksperta. Warto również podkreślić, że druga z usług firmy Social Intelligence, SOCIAL INTELLIGENCE® MONITORING, pozwala z kolei pracodawcy na stałe śledzenie internetowych poczynań swych pracowników i otrzymywanie w czasie rzeczywistym alertów o przypadkach nieodpowiednich internetowych zachowań.
Warto więc przy okazji pojawienia się tego typu usług, jeszcze raz uświadomić sobie, że informacje publikowane przez nas w Internecie, a szczególnie w ramach popularnych serwisów internetowych, mogą mieć coraz większy wpływ na naszą przyszłość. Jak wszyscy wiemy, samym serwisom społecznościowym niekoniecznie zależy na ochronie naszej prywatności. Sami musimy więc zadbać o to, byśmy nie musieli się wstydzić wszystkiego tego, co na nasz temat wie dosłownie cały Internet...