07 września 2010

Ach te domeny, czyli czasem warto powtórzyć podstawy

Dziś rano otrzymałem bardzo intrygującą informację na temat rzekomego zhackowania globalnej usługi WHOIS. Widząc już oczyma wyobraźni bardzo interesujący wpis na tenże temat, w systemie Linux BackTrack 4R1 wydałem proste polecenie: whois microsoft.com. Oprócz oczekiwanych informacji na temat domeny microsoft.com, moim oczom ukazały się wpisy bezpardonowo kpiące z giganta z Redmond. Świetnie, mamy sensację...

Chodzi o następujące informacje zwrócone przez polecenie whois microsoft.com:
Na pierwszy rzut oka może to wyglądać tak, jakby ktoś powiązał te kompromitujące wpisy z domeną microsoft.com, która sama rzeczywiście również występuje pośród zwróconych wyników. Jest to oczywiście kompletna bzdura.

Wpisy typu:
  • Server Name: MICROSOFT.COM.SHOULD.GIVE.UP.BECAUSE.LINUXISGOD.COM
nie mają nic wspólnego z domeną microsoft.com, jak i z samym gigantem z Redmond. Wynika to po prostu z faktu, że narzędzie whois oprócz informacji dotyczących poszukiwanej domeny, wyświetla również spełniające zadany warunek rekordy NS (name server record). Stąd zaskakujące nazwy to tak naprawdę jedynie nazwy serwerów nazw związane z domenami nie mającymi zupełnie nic wspólnego z Microsoftem.

Jak się okazuje, powyższy nietypowy atak polegający na celowym zarejestrowaniu nazw mających się później pojawiać w odpowiedziach na typowe zapytania WHOIS jest już znany od bardzo dawna. Od tak dawna, że już mało kto pamięta, że jest to tzw. humorous DNS non-hack znany już od co najmniej 10 lat...

Skoro już wszyscy zgadzamy się, że to nie Microsoft zarządza nazwą:
  • MICROSOFT.COM.SHOULD.GIVE.UP.BECAUSE.LINUXISGOD.COM
oraz, że wpis ten nie ma nic wspólnego z wpisami w bazie WHOIS dotyczącymi microsoft.com, to przyjrzyjmy się kilku innym przypadkom.

Rozważmy kilka adresów internetowych:
  • http://www6.microsoft.com
  • http://microsoft.redmond.com
  • http://147.46.236.55/microsoft/microsoft.html
  • http://www.microsoft-pl.com
  • http://microsoft.com.ms.pl
  • http://wwwmicrosoft.com
  • http://www-microsoft.com
Pytanie brzmi, które z powyższych nazw mogą być rzeczywiście powiązane z Microsoftem, a które tylko starają się pod firmę z Redmond podszyć? Okazuje się, że rozpoznanie domen próbujących nas wprowadzić w błąd czasem wcale nie jest takie oczywiste. Zabiegi podobne do powyższych są więc często stosowane w celu zmylenia internautów i zachęcenia ich do odwiedzenia odnośników prowadzących tak naprawdę do złośliwych witryn internetowych (np. witryn phishingowych).

Osobiście, w ramach pokuty, wybrałem się na korepetycje do sympatycznej rybki o imieniu Phil, dzięki której możemy sobie przypomnieć podstawowe triki twórców zwodniczych domen i adresów internetowych:


Jeśli którykolwiek z powyższych adresów budzi Twoje wątpliwości, również powinieneś odwiedzić Phila!