31 maja 2010

Wirtualne oszustwo zakończone realnym porwaniem!

Jak wszyscy wiemy, w wyniku działań przestępców korzystających z najnowszych technologii, możemy paść ofiarą całej gamy najrozmaitszych ataków. Phishing, kradzież tożsamości, czy też masowe rozpowszechnianie złośliwego oprogramowania, to tylko niektóre z ulubionych sztuczek nowoczesnych przestępców. Równie często zagraża nam jednak bezpośrednia utrata pieniędzy w wyniku skimmingu, czy też słynnych oszustw nigeryjskich. Jednak to, co przytrafiło sie niedawno pewnej Amerykance, mogłoby śmiało posłużyć za scenariusz amerykańskiego filmu sensacyjnego...

Wszyscy internauci wiedzą już pewnie na czym polega tzw. oszustwo nigeryjskie. Z pewnością wielu z nas otrzymało już nieraz drogą e-mailową informacje o czekającej na nas w dalekich krajach wysokiej wygranej, lub też o obywatelu afrykańskiego państwa oferującym fortunę w zamian za pomoc w dokonaniu bankowego transferu ogromnej gotówki.

Oczywiście warunkiem koniecznym otrzymania naszej działki jest zawsze pokrycie niemałych wstępnych kosztów. Wszyscy którzy uwierzyli w swe szczęście wiedzą już jednak, że wszelkie tego typu przypadki są jedynie perfidnym oszustwem, a wstępne opłaty przepadają praktycznie zawsze bezpowrotnie. O ile jednak osoby decydujące się na dokonanie w ciemno przelewu do jednego z afrykańskich państw można jeszcze w jakiś sposób zrozumieć, to jednak przypadek pewnej Amerykanki karze nam wątpić w sens stosowania nazwy gatunkowej (Homo) sapiens.
Wszystko zaczęło się w kwietniu ubiegłego roku od klasycznego e-mailowego nigeryjskiego szwindlu. Pod pozorem wysokiej wygranej, grupie Afrykańczyków udało się od Amerykanki w ciągu kilku miesięcy wyłudzić 60 tys. USD! To jednak dopiero początek. Po wielomiesięcznej korespondencji z oszustami, kobieta otrzymała propozycję osobistego odebrania swej rzekomej nagrody (ponad milion USD) na terenie... RPA. 15 kwietnia kobieta przyleciała więc na wskazane przez oszustów lotnisko. Tam została porwana przez trzech Nigeryjczyków oraz obywatelkę RPA.

Amerykanka była przetrzymywana w niewoli aż do 22 Maja, kiedy to udało jej się uciec i powiadomić o wszystkim policję. Porywacze zostali kilka dni temu aresztowani, a kobieta wróciła już do swego domu w USA.

Niech ta nieprawdopodobna historia o ludzkiej naiwności, chciwości i czystej głupocie stanowi dla nas kolejne ostrzeżenie przed przestępcami wykorzystującymi nowoczesne technologie w celu odnalezienia potencjalnych ofiar. Pamiętajmy zawsze, że za wirtualnymi przekrętami stoją przestępcy z krwi i kości, którzy dla osiągnięcia łatwego zysku nie cofną się przed niczym i są z pewnością zdolni również do popełniania realnych przestępstw...

[źródło]