19 marca 2010

Tajny raport Departamentu Sprawiedliwości o zbieraniu informacji śledczych z serwisów społecznościowych

Swego czasu dużym zainteresowaniem cieszyły się poufne przewodniki dla organów ścigania, które wyciekły z wielu firm informatycznych (w tym z Microsoftu) oraz serwisów internetowych. Dokumenty te omawiały szczegółowo informacje zbierane na temat użytkowników poszczególnych usług, oraz prezentowały procedury udostępniania tych informacji służbom śledczym. Dziś natomiast przedstawiam dokument jeszcze bardziej interesujący, bowiem ukazujący stosunek organów ścigania do poszczególnych serwisów społecznościowych oraz metody śledcze stosowane w trakcie zbierania cyfrowych dowodów zgromadzonych w tego typu serwisach.

Otóż dotarłem do poufnej prezentacji opracowanej przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych, z której dowiemy się między innymi, że niektóre serwisy społecznościowe gorliwie współpracują ze służbami, a inne zaś starają się bronić prywatności swych użytkowników. Z dokumentu dowiemy się również, że agenci poszukujący dowodów w zasobach serwisów społecznościowych, posuwają się często do stosowania budzącej wątpliwości prawne prowokacji.

Obtaining and Using Evidence from Social Networking Sites to poufny dokument opracowany przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych. Opracowanie to omawia przede wszystkim zakres informacji śledczych, na zdobycie których mogą liczyć agenci w trakcie poszukiwania dowodów w ramach poszczególnych serwisów społecznościowych. Dowiemy się również, że przykładowo Facebook bardzo chętnie współpracuje ze śledczymi:
Facebook is "often cooperative with emergency requests"
Twitter  natomiast stara się dbać o prywatność swych użytkowników (przechowywane są wyłącznie informacje o ostatnim adresie IP użytkownika, usunięte prywatne wiadomości nie są możliwe do odzyskania), nie współpracuje ze służbami bez nakazu sądowego oraz nie opracował nawet do tej pory przewodnika dla służb śledczych. Po szczegółowe informacje na temat współpracy pozostałych serwisów z organami ścigania odsyłam do samej prezentacji.

Dokument porusza również kwestie stosowania przez agentów fałszywych wirtualnych tożsamości, w celu nawiązania kontaktów z podejrzanymi w ramach serwisów społecznościowych. Ze względu na charakter tego typu portali, często zdarza się, że szczególnie interesujące informacje o danym użytkowniku są dostępne wyłącznie dla tzw. znajomych (innych użytkowników zapisanych do grona znajomych w ramach danego serwisu). Wygląda na to, że agenci nagminnie stosują sztuczki, włącznie z podszywaniem się pod inne osoby, mające na celu nawiązanie bliższych relacji z interesującymi ich użytkownikami portali społecznościowych i w efekcie pozwalające na uzyskanie dostępu do prywatnych informacji. Takie działania muszą natomiast budzić wątpliwości...

Pomijając już to, że takie metody są niezgodne z regulaminami wielu serwisów (np. Twittera oraz Facebooka), to budzą również wątpliwości prawne. Prawo w USA zabrania agentom federalnym podszywania się w trakcie rutynowo prowadzonego dochodzenia pod inne osoby. Tego typu działania w ramach serwisów internetowcych nie zostały jednak do tej pory jednoznacznie uregulowane odpowiednimi przepisami i wygląda na to, że do czasu wprowadzenia odpowiednich regulacji, agenci będą w majestacie prawa korzystać z tego typu prowokacji.

Ciekawe, czy polskie organy ścigania równie intensywnie wykorzystują serwisy społecznościowe? Ciekawe, czy w celu dołączenia do grupy naszych znajomych na Naszej Klasie, polscy śledczy podszywają się pod inne osoby? Być może już niedługo, dzięki podobnemu wyciekowi, poznamy polski odpowiednik prezentacji Obtaining and Using Evidence from Social Networking Sites...